Cosmopolitaana
22 października 2012
Włosomaniactwo/paznokcie/dieta
Ostatnio zaniedbałam dietę i to bardzo plus efekt jojo, jest gorzej niż było. Pocieszam się tylko osiągnięciem w miarę ładnych paznokci o, które dbam od lipca, a więc to już 4 miesiące prawie. Także jak w nagłówku stałam się włosomanniaczką, włosy nigdy mi nie rosły, zawsze były do ramion, a teraz rosną :) jednak nie zmieniły swojej długości bo od lipca zdążyłam je 3 razy ściąć w związku z tym z mojej głowy odpadło jakieś 8cm i wszystko odrosło :) Bardzo szybko aż dziwne ^^. No i co ja tu pisze tyle o tych włosach i paznokciach a no właśnie. Tu dbam o włoski to o paznokcie a o zdrowie nie, nie odżywiam się dobrze.. wcale.. Myślę, że jeśli bym połączyła to razem efekty były by o wiele lepsze. Więc postanowiłam, że o 1 Listopada przechodzę na dietę, zapuszczam paznokcie i włosy. I wiele innych postanowień mam ale o tym w innym poście może :) A wy będą na diecie zauważyłyście jakiś wpływ na wasze włosy/paznokcie/cerę? Jeśli tak to jaki? :))
3 października 2012
1,2,3
Trzy dni za mną, obliczyłam sobie dzienne zapotrzebowanie energii. Wynosi ono 2400 kcal Sądzę, że jeśli będę jadła na diecie 1500 to będzie dobrze. Rozplanowałam to tak
Śniadanie: 450
Śniadanie II : 300
Obiad: 450
Kolacja: 300
Od dziś wprowadzam codziennie:
Śniadanie: 450
Śniadanie II : 300
Obiad: 450
Kolacja: 300
Od dziś wprowadzam codziennie:
- 1 szk wody z sokiem z cytryny(przed śniadaniem)
- 1 szk mleka na noc(ok.1-2h przed snem)
- 100 brzuszków( połowa z nich ma być wykonana z rana)
30 września 2012
Witam znowu.
Proszę przeczytajcie !:)
Cześć. Trochę mnie tu nie było, ale to dlatego, że nie miałam dostępu do internetu przez dłuższy czas. Oczywiście moje zmagania z odchudzaniem się nie powiodły i jest jeszcze gorzej niż było, doszedł efekt jojo czyli parę kilogramów więcej. Tak się zastanawiam jak wy dajecie radę, wstajecie rano i to już wasz 30 dzień z dieta i idziecie do przodu i się nie poddajecie, a brniecie w to coraz głębiej, stajecie się bardziej silni i zdeterminowani, a ja z dnia na dzień zapominam o swoich postanowieniach, pragnieniach, i zatracam się w ciasteczkach, lodach i innych tego typu rzeczach. Potem po jakimś czasie znowu się budzę i mi się to nie podoba i zaczynam od nowa tak bez jakiegokolwiek skutku. Może umiecie mi w jakiś sposób pomóc ??
pozdrawiam was i najlepszego dla wszystkich panów :*
13 sierpnia 2012
PODSUMOWANIE 1 TYGODNIA
PODSUMOWANIE 1 TYGODNIA
Pod względem wagi,snu i nawodnienia
Waga Godzin snu Woda Herbata zielona Mleko Woda+cytryna Inne
6.08.12 71.6 9h 6 1 - 1 1/2
7.08.12 70.8 9h 10 2 1 1 1
8.08.12 70.4 7h 9 2 1 1
9.08.12 70.0 6h 9 2 - 1 1,5
10.08.12 -- 9,5h 9 2 1 1 2
11.08.12 -- -- -- -- -- -- --
12.08.12 71.3 --------------------------------------------------------------------------
SUMA: -0.3kg 40,5h 43 9 3 5 6
Czyli - 0.3kg 40,5h 10,75litra 2.25litra 0,75 litra 1,25litra 1,5 litra
Łącznie: 16.5 litra płynów
* 1=1szk. 250ml
-
- oznacza nie było
-- - oznacza brak danych
Pod względem ćwiczeń
Brzuszki Bieganie Marsz Skakanka Rower Basen Rozciąganie
6.08.12 - 1.6km 1km - - 60min 5min
7.08.12 100 - - - - - 40min
8.08.12 100 - 4km - 30min - -
9.08.12 100 - 2km - - - 20min
10.08.12 - - 3km - 20min - -
11.08.12 - - - - - - -
SUMA: 300 1.6km 10km - 50min 60min 65min
Trochę tu kolorowo jak widać dieta odbiła się na wadzę, teraz tylko ten tydzień wykorzystać i pobić to wszystko, kolejne zestawienie za tydzień wtedy porównamy wyniki końcowe do dzisiejszych !
8.
Cholera co jest ze mną, dlaczego nie mam w sobie tyle zaparcia co wy dziewczyny!
DIETA:
Śniadanie: 8.50- Płatki owsiane(1szk mleka+1 łyżka zwykłych+2 łyżki błyskawicznych płatków)+5 winogron +2 wafle tortowe z dżemem truskawkowym+10 malutkich gofrów
Podwieczorek:16:30
Kolacja:19.00
Napoje:
Zielona herbata-
Woda- 2szk
Woda z cytryną- 1 szk
Inne-
Ćwiczenia:
Waga: 71.3kg
Godzin snu: 6h
*-post będę edytować uzupełniając resztę, chociaż sądzę, że nie będą to normalne ilości jedzenia ze względu na dzisiejsze śniadanie-.-
12 sierpnia 2012
7.
Znowu ciężko, do tego ciągle źle się czuje, chce mi się spać, na nic nie mam siły, minął cały weekend a ja nawet nie wyszłam z psem na dwór. Nie wiem co mi się stało, nie mam siły ani chęci na nic.:(
:)
Do tego wyżej dążę, codzienne rozciąganie, w dzieciństwie zawsze to lubiłam, nie wiem czy wykonałabym coś takiego ale szpagat robiłam bez żadnego wysiłku kilka lat temu ^^.
11 sierpnia 2012
6.
Dzisiejszego jedzenia nie komentuje. Jutro biorę się za siebie. Ze mną jak z dzieckiem dać paluszek to wyrwie cała łapę xd.Brak wsparcia,motywacji i nikt we mnie nie wierzy już :<<
Subskrybuj:
Posty (Atom)